Byliny

   Według botaniki za byliny ogrodowe uważa się rośliny zielne zdolne do utrzymania się przez wiele sezonów wegetacyjnych. Pędy nadziemne po kwitnieniu i wydaniu nasion zasychają, co z reguły dzieje się w okresie jesiennym. Następnie ma miejsce zimowanie w gruncie, a wiosną wyrastają młode nowe pędy. Ciekawy podział bylin ze względu na położenie pąków w okresie zimowym przedstawił duński botanik Christian Raunkiaer (1860-1938) w 1934 roku, wyróżniając trzy grupy:
kryptofity – byliny z pąkami zimującymi na podziemnych, podwodnych organach przetrwalnikowych;
hemikryptofity – pąki pozostają na powierzchni gleby lub płytko pod, często w różyczce liściowej przykryte warstwą ściółki;
chamefity - z pąkami nad powierzchnią gruntu, pod przykryciem liści i śniegu;
Podział ten choć dość naukowy to jednak bardzo klarowny i logiczny, a i zimowanie bylin jest niezwykle ważnym aspektem uprawy. W zależności od klimatu może zdarzyć się tak, że na jednym obszarze roślina uważana za jednoroczną – w klimacie cieplejszym wykazywać będzie cechy byliny, w tym zdolność do bycia wieloletnią. Niektóre z bylin są również krótkowieczne - łubin, orliki czy złocienie. Inne prawdziwe długowieczne – piwonie, hosty, liliowce czy irysy.
   Do bylin zaliczane są również rośliny cebulowe czyli byliny z cebulą, bulwą lub zgrubiałym kłączem. Cykl życiowy tych roślin obejmuje okres spoczynku, który przypada na lato lub zimę. W tym czasie rozwój rośliny jest wstrzymany, pozostaje tylko podziemny organ spichrzowy i przetrwalnikowy (cebula), a części nadziemne mogą zanikać.
   W ogrodach byliny znane są od zarania kwiaciarstwa, jakkolwiek zawsze pozostawały na drugim planie, w cieniu drzew i krzewów –  w przenośni i dosłownie. Na uznanie i właściwe miejsce w ogrodzie przyszło im czekać do wieku XIX, kiedy to stały się nieodłącznym elementem ogrodów angielskich. Najwięksi z projektantów ogrodów tamtych czasów, to jednocześnie wielcy znawcy i pasjonaci bylin – Gertrude Jekyll (1843-1932) i William Robinson (1838-1935). W swym kunszcie potrafili poprzez właściwy dobór gatunków i mistrzowskie umiejscowienie, tworzyć wieloplanowe rabaty, gdzie zarówno harmonizowały ze sobą kolory jak i kontrastowały formy. Wszystko po to aby przyciągnąć uwagę, rozbudzić ciekawość i sprawić aby kwitnienie bylin układało się w następujące po sobie sekwencje. Byli prawdziwymi mistrzami ogrodów i wizjonerami bylinowych rabat. Pozostawiony przez nich styl – wprawdzie niedościgniony – ma niezliczone rzesze entuzjastów i naśladowców. Na zdjęciu The Manor House (Upton Grey, Anglia) i rabaty zaprojektowane przez Gertrude Jekyll w 1908 roku (photo courtesy of © Country Life)...
   Obecnie, do naszej dyspozycji pozostaje niezwykle bogaty wybór bylin liczony w tysiącach gatunków i odmian. Możemy je dobrać do każdych warunków klimatycznych i siedliskowych. W przypadku Polski – od bardzo mroźnych Bieszczad i Suwałk, po łagodne zimy Szczecina i Dolnego Śląska. Każda z nich da sobie radę na glebach żyznych, ale też wiele z nich możemy uprawiać na lekkich i piaszczystych. Znajdziemy takie na stanowiska wilgotne i ocienione, jak i suche, mocno nasłonecznione. Możliwości są nieograniczone, wszystko jest kwestią naszej wyobraźni, wiedzy i pracy. Zasadniczym przeznaczeniem bylin jest rabata. Te z angielskich ogrodów tylko na pozór wyglądają jak bez planu, "bez ładu i składu". Zwykło się też tłumaczyć brak czasu dla własnego ogrodu i pozwalanie na przerastanie jednych roślin nad drugimi – względem, że ma być taki i naturalny. Tylko się do tego uśmiechnąć. Typowe rabaty angielskie oparte są na planowaniu całe lata naprzód –  nie ważne jest to co robisz teraz, ale jak to będzie wyglądać za lat kilka czy kilkanaście. Wyrysowane są mocnymi liniami i granicami, z bardzo dużym poczuciem porządku. Ilość dobranych gatunków bylin jest ograniczana do minimum. Zbyt duża różnorodność w kształtach, rozmiarach, kolorach i układzie doprowadza zawsze do chaosu – tu ma się liczyć harmonia i naturalne piękno.
  Domeną bylin są nie tylko ogrody angielskie, choć tutaj zawsze grają pierwsze skrzypce. Spotyka się je też w znacznych ilościach w ogrodach japońskich, ogrodach skalnych i wodnych. Obsadza jednym gatunkiem duże powierzchnie parków i miejskich obszarów zielonych, gdzie często zastępują trawnik. Przy ich użyciu tworzy się kwietne łąki, wypełnia miejsca pod drzewami i krzewami, czy nawet zadarnia dachy. Z bylinami jest jeszcze tak, że trzeba do nich dorosnąć. Na początku pasji jaką są rośliny, z reguły zauważa się tylko iglaste, potem przychodzi czas na liściaste, gdzieś w międzyczasie przytrafiają się pnącza i róże, a na końcu przychodzi uczucie do bylin. Wtedy już jest się na tyle dojrzałym ogrodnikiem, niekoniecznie zaraz wiekowym, że potrafi się takie uczucie zarówno docenić, jak i o nie zadbać. A czego i wszystkim życzę!

Tytuł Opublikowano Odsłony
Alstroemeria, czyli nasza krasnolica 01 luty 2013 48624
Anthyllis vulneraria 05 czerwiec 2013 5753
Codonopsis – daleki krewny żeńszenia 02 wrzesień 2013 38603
Delosperma z przypołudnikowatych 31 marzec 2015 33678
Gillenia trifoliata 12 luty 2013 5481
Gorzykrot, knotnica, kalka i dziewanna 15 marzec 2015 16656
Groszek wiosenny (Lathyrus vernus) 13 maj 2013 9675
Irysy MDB 01 maj 2014 7424
Irysy SDB 19 maj 2013 28712
Irysy syberyjskie (Iris sibirica) 07 czerwiec 2015 21285
Lewisiopsis tweedyi 03 grudzień 2013 7433
Miłki jak Adonisy 13 kwiecień 2013 10749
Podlasczky, trojanki, przylaszczki 27 kwiecień 2013 18185
Rutewnik zawilcowaty (Callianthemum anemonoides) 06 luty 2013 7544
Sangwinaria, której mogło nie być 14 kwiecień 2014 20781