Codonopsis – daleki krewny żeńszenia

   Pierwsze opisanie rośliny Codonopsis pochodzi z 1751 roku, z księgi chińskiej Bencao Congxin autorstwa Wu Yiluo. Choć są też zdania wielu botaników, że znacznie starsze przekazy dotyczące żeń-szenia mogą być w rzeczy samej o bohaterze tej historii. Codonopsis jako rodzaj roślin kwitnących obejmuje 55 gatunków będących endemitami Wschodniej Azji, czyli występujących tylko w tamtym regionie Ziemi. Najbardziej znane, pozostające również w uprawie rolnej i ogrodowej, to: Codonopsis pilosula i Codonopsis lanceolata. Europejskie synonimy nazwy – Poor Man’s Ginseng (Żeń-szeń biednego człowieka), Asiabell Root (Korzeń azjatyckiego dzwonka) i Bonet Bellflower (Czepek pięknokwiatowy) – z pewnością będą czytelniejsze, wyjaśnią się same w miarę zapoznawania się z opisami i zdjęciami. W polskiej literaturze botanicznej znajdujemy nazwę dziwonistęp, która odnosi się do wrażenia jakie sprawia roślina oraz dzwonkowiec, jako tę opisującą kształt kwiatów. Podobnie jest z terminologią łacińską, gdzie codon znaczy 'dzwon', a opsis to 'podobny do', 'wyglądający jak'. Cech wspólnych oba dzwonkowce mają bardzo wiele, niemniej tym bardziej rozpowszechnionym i szerzej opisywanym pozostaje Codonopsis pilosula, który najliczniej występuje na stanowiskach naturalnych w Północno-Wschodnich Chinach.

Tamtejsza nazwa Dangshen jak i Shen hai luo, wskazują, że pochodzi z regionu Shandang oraz że został uznany za podobny do żeń-szenia, który na tamtym obszarze był pozyskiwany już w czasach starożytnych. Codonopsis lanceolata jest blisko powiązany z gatunkiem chińskim, na stanowiskach naturalnych występuje w Korei Południowej i Japonii, gdzie pozostaje pod ochroną. Dla medycyny i kuchni jest pozyskiwany tylko z upraw rolniczych. Ze względu na walory ozdobne kwiatów, jak i egzotyczny wygląd całej rośliny, bywa uprawiany coraz częściej w ogrodach...


Jest byliną o pokroju pnącza. Pędy dorastające do 2 m owijają się wokół podpór, potrafią wspinać się po drzewach i elementach architektury ogrodowej. Czepne są również lancetowate liście (u pozostałych gatunków kształtu eliptycznego), które po roztarciu wydzielają aromatyczny zapach podobny do komosy wonnej. Kwiaty dzwonkowate, wielkości do 5 cm, z wywiniętym kielichem, zielonkawe, wewnątrz prążkowane, upstrzone bordowymi i fioletowymi znaczeniami. Pojawiają się w czerwcu i lipcu, rozwijając się z balonowatych pąków. Wiele źródeł zapach kwiatów określa jako podobny temu wydzielanemu przez skunkse. Wprawdzie tych nie zdarzyło mi się spotkać, ale na pewno zapach Codonopsis lanceolata nie jest wyczuwalny z odległości 1 km jak ma to miejsce u takiego na przykład skunksa plamistego. Stojąc przy samej roślinie można zapachu kwiatów nie poczuć, woń pojawia się dopiero kiedy zbliżymy się na kilkanaście centymetrów. Roślina zawiązuje nasiona – te do kiełkowania potrzebują światła, a wschodzą po 6 tygodniach. W naszym klimacie w pełni mrozoodporny, zimą traci część nadziemną. Okrywania mogą wymagać młode pędy w okresie Zimnych Ogrodników, przy majowych spadkach temperatury poniżej zera... W ogrodzie roślinie należy stworzyć warunki podobne do naturalnych – półcień lub jasny cień, gleba próchnicza i wilgotna. Można uprawiać na stanowiskach słonecznych, jeśli zapewni się korzeniom stały dostęp do wody. W moim ogrodzie Codonopsis lanceolata rośnie na wystawie wschodniej, przy ścianie kaskady oczka wodnego...Jak wspominałem wcześniej gatunek jest szeroko uprawiany na potrzeby kuchni wschodnioazjatyckiej. Szczególnym kulinarnym zainteresowaniem cieszy się w Korei Południowej, gdzie nazywany jest todok. Uprawiany jest w przydomowych ogrodach warzywnych, jak też na szeroką skalę i sprzedawany w marketach. Korzenie zbiera się jesienią, po trzech latach wzrostu. Mają łagodny i słodki smak. Najbardziej znanym daniem jest Deodeok gui, czyli Codonopsis lanceolata opiekany na węglu drzewnym.
Podaję przepis:
   10 korzeni todok
   2 łyżki czerwonej pasty pieprzowej

   1/2 łyżki czerwonej papryki chilly w proszku
   2 łyżki sosu sojowego
   1 łyżka posiekanego czosnku
   2 łyżki posiekanej zielonej cebuli
   1 łyżka cukru
   1 łyżki soli sezamowej
   2 łyżki oleju sezamowego
Korzenie dokładnie myjemy, czyścimy i cienko obieramy. Moczymy 2 godziny w osolonej wodzie, aby pozbyć się nadmiaru goryczy, a następnie wycieramy do sucha. Kroimy w paski i rozbijamy tłuczkiem na płasko. Przygotowujemy sławny w całej Korei sos gochujang – czerwony pieprz mieszamy z fermentowanym sosem sojowym, zieloną cebulą, czosnkiem, solą sezamową i olejem sezamowym. Gotujemy mieszaninę aż zgęstnieje. Plastry todok przyprawiamy chilli i cukrem, układamy na ruszcie i opiekamy, grilujemy. Podajemy z wcześniej przygotowanym sosem.
Deodeok gui w sosie gochujang (zdjęcie z zasobów wolnych Wikipedii)...
Smacznego!