Gorzykrot, knotnica, kalka i dziewanna

  Dziewanna znana jest zapewne każdemu jako ozdobna roślina rosnąca tam gdzie ugory, piachy i nieużytki. Nie bez powodu zwykło się mawiać – "gdzie rośnie dziewanna, tam bez posagu panna". Stąd też nieczęstym była gościem w ogrodach polskich gospodyń, za to chodziło się pod las przypatrzeć pięknu jej kwiatów i nazrywać ziela, które pomagało od zawsze na wiele dolegliwości. Z kwiatów wytwarzano odwary i napary, którymi leczono schorzenia dróg oddechowych, w tym tak poważne jak zapalenie płuc i astma, a mieszane z miodem ułatwiały zasypianie i leczyły z bezsenności. Płatki używane do mycia włosów, rozjaśniały je i nadawały połysku. Wyrabiano z nich też powszechnie żółty barwnik. Spożywanie korzenia było pomocne w problemach gastrycznych, a mielone nasiona dodawano do maści na trudno gojące się rany. Bardzo szerokie zastosowanie znajdowały duże i skórzaste liście, zawijano w nie żywność zabezpieczając przed zapsuciem, jak i wkładano do butów chroniąc stopy przed zimnem. Znana była też nalewka spirytusowa na liściach używana do nacierania bolących pleców. Z pędów wyrabiano pochodnie, które moczone w łoju lub wosku paliły się tęczowymi płomieniami. To właśnie z tym ostatnim praktycznym zastosowaniem powiązane są nazwy ludowe dziewanny – gorzykrot, gorzygnot, knotnica i kalka.

   Nie ma też drugiej takiej rośliny rosnącej naturalnie w Polsce, która tak mocno była utożsamiana z wierzeniami religijnymi. Najstarszymi przekazami traktującymi o tym, wydają się być te pióra Jana Długosza, pochodzące z jego kronik spisanych w 1455 roku... "A jako że państwu Lechitów wydarzyło się powstać na obszarze zawierającym rozległe lasy i gaje, o których starożytni wierzyli, iż zamieszkuje je Diana i że Diana rości sobie władztwo nad nimi, Cerera zaś uważana była za matkę i boginię urodzajów, których dostatków kraj potrzebował, (przeto) te dwie boginie: Diana w ich języku Dziewanną (Dzewana) zwana i Cerera zwana Marzanną (Marzyana) cieszyły się szczególnym kultem i nabożeństwem".
   Wraz z utrwalaniem się chrześcijaństwa, adoracja bogini Dziewanny została przeniesiona na Matkę Boską Gromniczną, co miało związek z tym, że roślina była znanym materiałem z którego wytwarzano knoty do świec. Stała się zatem swoistym pomostem między starodawnymi wierzeniami, a religią nakazywaną przez państwo i Kościół. Nazywana była Matką Wszystkich Ziół, od sporządzanych z niej pochodni palono sobótkowe ognie, jak i uznawano za warkocze Najświętszej Marii Panny. Ta dwoistość postrzegania sprawiła, że postać Dziewanny kwestionowana była od zawsze przez tych, którzy uważają pamięć o słowiańskim panteonie bogów za przejaw hołdowania pogaństwu. Zapominając zupełnie, że bóstwa te uosabiały siły natury i przejawiały się w aspektach przyrodniczych wśród których żyjemy. Co więcej, coraz częściej wracamy do nich uciekając przed degradacją środowiska i zgiełkiem cywilizacji.
   W Polsce, w środowisku naturalnym spotyka się kilka gatunków rodzaju Verbascum, do najbardziej rozpowszechnionych należą:
♠ Dziewanna wielkokwiatowa (Verbascum densiflorum), roślina dwuletnia, o srebrzystych pędach pokrytych żółtawym kutnerem i dorastających do 2 metrów. Liście szerokie, eliptyczne i sercowate, niebiesko-zielone z widocznym srebrnym unerwieniem. Kwiaty duże, zebrane w grona, żółte z czerwonymi pylnikami. Uprawiana bywa jako roślina ozdobna w nasadzeniach o charakterze naturalistycznym. Dość pospolita na stanowiskach ruderalnych, glebach piaszczystych i kamienistych. Rysunek autorstwa Jacoba Sturma pochodzi z 1796 roku z wydawnictwa Deutschlands Flora in Abbildungen (Zasoby Wolne Wikipedii).
♠ Dziewanna pospolita (V. nigrum), bylina wieloletnia o liściach ciemnozielonych, owalnych i podłużnych. Kwiaty od czerwca po wrzesień, zebrane w kłosy, żółte z czerwoną plamką u nasady płatków i purpurowo-fioletowymi pylnikami, owadopylne. Dorasta do 1 m, w ogrodzie należy zapewnić stanowisko suche i dobrze zdrenowane, zwłaszcza w okresie zimowym. Występuje na polskich nizinach i terenach podgórskich.
♠ Dziewanna kutnerowata (V. phlomoides), swoją nazwę zawdzięcza gęstym skręconym włoskom (kutner) pokrywającym łodygę i trzy z pięciu pręcików. Kwiaty pojawiają się w sierpniu i wrześniu – są pięciopłatkowe, żółte i zebrane w grona. Liście szerokie, sercowate i eliptyczne przylegające. Wzrost do 1.5 m. Roślina dwuletnia, niewymagająca z tym, że nie toleruje gleb podmokłych. Posiada u nas status rośliny rodzimej.
♠ Dziewanna drobnokwiatowa (Verbasum thapsus), w pierwszym roku wytwarza przyziemną rozetę liściową, z której w następnym wyrasta pęd kwiatowy o wysokości do 2 metrów. Kwiaty pojawiają się latem, są zebrane w grona, jasnożółte, o pomarańczowych pylnikach. Liście eliptyczne, o mocnej fakturze, srebrzyście omszone. Gatunek najmniej ozdobny i rzadko spotykany w ogrodach, jednakże szeroko uprawiany ze względu na posiadane walory zielarskie. Spotykana na niżu i w górach, choć niezbyt często już na Mazowszu i Podlasiu.
♠ Dziewanna fioletowa (Verbascum phoeniceum), roślina dwuletnia, choć na dobrze przygotowanym przepuszczalnym stanowisku można utrzymać przez kilka lat. Kwiaty u gatunku fioletowe i pojedyńcze, na ogonkach wyrastających z omszonego pędu. Liście ciemnozielone, eliptyczne lub owalne, o powcinanych brzegach. Coraz rzadziej do spotkania na stanowiskach naturalnych, stąd też objęcie częściową ochroną od 2014 roku. W obrębie gatunku, jak i na drodze krzyżowania z innymi, zostało wyhodowanych wiele odmian uprawnych o innym już kolorze kwiatów. Do najbardziej znanych należą : "Flush of White" (kwiaty białe), "Rosetta" (różowe), "Gainsborough" (żółte), "Broadicea" (miedziane), "Royal Highland" (morelowe), "C. L. Adams" (pomarańczowo-żółte). Mieszańce podobnie dorastają do 1 metra wysokości, z tym że nie wszystkie są równie mrozoodporne jak gatunek, który wytrzymuje temperatury do -34.4 ºC.
♠ Dziewanna firletkowa (Verbascum lichnitis), podobnie do innych dwuletnia. Kwiaty jasnożółte (rzadziej białawe) od czerwca po wrzesień, delikatnie omszone o charakterystycznych pięciu płatkach nie przylegających do siebie. Liście podłużne i lancetowate, z widocznym srebrnym nerwem głównym. Pęd główny dorasta do 1.5 m, dzielony na boczne. Gatunek pospolity, rośnie praktycznie na wszystkich polskich nizinach.
♠ Dziewanna austriacka (Verbascum chaixii ssp. austriacum), to podgatunek V. chaixii, jak i jest to widoczne w nazewnictwie łacińskim. W Polsce występuje tylko w Ojcowskim Parku Narodowym i w okolicach Krakowa, gdzie pozostaje pod ochroną jako roślina zagrożona wyginięciem. Dorasta do 80-100 cm, pędy zwykle rozgałęzione z kwiatami żółtymi zebranymi w grona. Pręciki i pylniki charakterystycznie fioletowe i owłosione. Liście ciemnozielone, łodygowe, owalne, porowate z dobrze widocznym nerwem głównym i mocno powcinanym, brzegiem. Podobne do pokrzywy. Pora kwitnienia przypada na lipiec i sierpień.
   To krótki przegląd gatunków
uważanych za rodzime na terenie Polski. Sam rodzaj Verbascum liczy ich blisko 250, które występują w klimacie umiarkowanym całej Europy i Azji, a także zostały introdukowane na inne kontynenty, stając się tam bardzo popularnymi. Tak było z Ameryką Północną, gdzie przywieziona przez angielskich kolonizatorów, została szybko adoptowana przez Indian na potrzeby medycyny naturalnej. Odkryli oni te same właściwości lecznicze dziewanny, które od wieków były znane w Europie. W języku angielskim nasza dziewanna nazywana jest Mullein, określeniem wywodzącym się od łacińskiego słowa mollis czyli delikatny, miękki i łagodny. Wyjaśnijmy tu, że verbascum w łacinie znaczy z brodą, co i odnosi się do kutneru (włosków) pokrywającego części roślinyObok tych poprawnych botanicznie nazw, dziewanna doczekała się wielu innych, zupełnie podobnie jak miało to miejsce u nas, a które opisywały jej praktyczne zastosowanie. Niektóre są niezwykle barwne, jak choćby "flannel" (flanela), "velvet leaf" (aksamitny liść), "high candlewick" (długi knot), "poor man's blanket" (koc biedaka), "Moses' blanket" (koc Mojżesza), "shepperd's club" (kij pasterza), "Indian's ragweed" (Indiańska ambrozja), "ice leaf" (liść lodu) czy "cowboy's toillet paper"... to ostatnie pozostawmy już może bez komentarza. Podobne opisowe nazwy można znaleźć też w innych językach i tak w niemieckim dziewanna nazywana jest – Königskerze (królewska świeca), Marienkerze (świeca Marii), Himmelsbrand (ogniste niebo) i Wollblume (wełnisty kwiat).
   Przeszukałem wszystkie swoje zdjęcia i okazało się, że nie posiadam żadnego przedstawiające którykolwiek z gatunków naturalnie rosnących. A przecież tyle razy byłem przy nich pod lasem i tak samo w moim ogrodzie. To chyba dobry przykład też tego, że obecność dziewanny wokół nas jest tak naturalna i oczywista – aż wydaje się i niepotrzebnym zachowywanie dla pamięci, skoro cały czas i tak jest. Niemniej, zdjęcie właściwe i reprezentatywne zostanie tu zamieszczone latem...