Tulipa acuminata

   Pierwsze wzmianki o Tulipa acuminata pochodzą z roku 1720, kiedy to w "Erze tulipanów" wraz z otwarciem się Imperium Osmańskiego do Istambułu zaczęli przybywać uczeni, dyplomaci i kupcy z Europy. Wracając przywieźli ze sobą opisy widzianych tulipanów, w tym tych najcenniejszych o kwiatach w kształcie sztyletu lub igły. Takie znaczenie ma też łaciński botaniczny termin acuminata – zwężający się do punktu. Tak nazwany po raz pierwszy pojawił się w 1813 roku w wiedeńskich katalogach tulipanów oferowanych na sprzedaż. Niewątpliwie to ostatni z tych "tureckich sztyletowych"...



Pochodzenie z Orientu potwierdza choćby swoimi upodobaniami co do stanowiska. Zdecydowanie musi być suche, bardzo słoneczne i ciepłe. Gleba żyzna, choć lekka z dużą domieszką piasku. Należy do grupy tulipanów botanicznych, ale też nie ma potwierdzenia występowania na stanowiskach naturalnych, więc za prawdopodobne należy przyjąć, że jest dziełem zamierzonych krzyżowań i hodowli. Jakkolwiek, w uprawie  niewskazane jest coroczne wykopywanie (jak i innych tulipanów botanicznych), pozostawiony na stanowisku lepiej przyrasta o nowe cebule, choć nie dzieje się to regularnie. Po przekwitnięciu ogławiamy (wyłamujemy) torebki nasienne i bezwzględnie pozostawiamy liście i pędy, aż do całkowitego zaschnięcia. Opis kwiatów jest jak najbardziej uwarunkowany wyobraźnią oglądającego – pajęczy, szalony, spektakularny, fajerwerki w ogrodzie, rogaty... i można by tak mnożyć opisujące Tulipa acuminata  ekstrawaganckie przymiotniki.
W moim ogrodzie...





Komentarze

  • Brak komentarzy
Dodaj komentarz